Przegląd wszystkich artykułów

Historia pewnej owieczki

W dobie cyfrowego przekazu coraz trudniej jest o spotkanie z człowiekiem. Łatwiej jest wyrazić swoją opinię w formie anonimowości i statystyk niż przysłowiowego spotkania w cztery oczy. Łatwiej jest wtedy ocenić, choć podczas spotkania twierdzimy, iż oceniać nie należy, bo prawda zazwyczaj mieści się pośrodku. Pytanie zabrzmi, która ze stron jest bliżej "środka?" Wbrew pozorom odpowiedź jest prosta.: Pycha, Chciwość, Nieczystość, Nieuczciwość itd. Tak. tak. Bo środek to: pokora, cichość, skromność, uczciwość, wiara, nadzieja i miłość. Prawda nie ocenia tylko wysłuchuje. Nie oskarża ale upomina. Nie niszczy lecz buduje. Ale do spotkań już dziś rzadko dochodzi. Dochodzi natomiast do skrajności.

W pewnej bajce było tak "Owieczka od dawna ostrzegała przed drapieżnym wilkiem opowiadając wszystkim dookoła o jego złowieszczych zamiarach i straszliwym w skutkach spotkaniu. Pewnego dnia wszystkie pozostałe owce stały się tak nie ufne, że zaprzestały wychodzenia na trawiaste łąki, a po jakimś czasie zaczęły same siebie podejrzewać o wilcze zamiary.

Nastąpił chłód w stosunkach między nimi. Przyszła zima, po niej wiosna i lato, a owieczki nadal podsycane nieufnością i ciągłym stanem zagrożenia zaprzestały wychodzenia na zielone pastwiska przez co mizerniały, chudły i chorowały. Któregoś dnia przyszła owa owieczka na polanę i spostrzegła, że od dłuższego już czasu nikogo prócz niej samej tu nie ma. Do tej pory tak była zajęta sobą, iż wcale nie dostrzegła pustki, która ją otacza.

Zaszła więc do rodzimej owczarni by dowiedzieć się co takiego mogło się wydarzyć. Kiedy doszła do drzwi zauważyła, że są zaryglowane od wewnątrz.

Czy jest tam kto? - zapytała. Ale owce wewnątrz bały się tak bardzo wilka w owczej skórze, że wolały nie odpowiadać na wołania.

Czy jest tam kto?- powtórzyła owieczka, po czym odeszła z oburzeniem, czując się odrzucona.

Kiedy tak wędrowała i wędrowała doszła do jakiegoś ogrodzenia. Co to takiego jest? Podeszła bliżej. Nagle ujrzała na trawie jakiś mrok, który w szybkim tempie zmierzał w jej kierunku. Towarzyszyło temu głośne ujadanie. Już po mnie! - pomyślała i zamknęła oczy.

Po chwili poczuła delikatne ciepło przy swoim wełnistym grzbiecie i delikatną dłoń unoszącą jej głowę. Co ty tutaj robisz, biedactwo? Pewnie za daleko odeszłaś od stada i nie wiesz jak wrócić-powiedział głos brzmiący jak delikatne muśnięcie promieni słonecznych o poranku..Ale nie martw się-kontynuował głos. Razem z Burkiem zaprowadzimy cię do domu. Dobrze, że cię zauważył.

Gdyby nie on, weszła byś w las i ciężko mielibyśmy cię odnaleźć - dodał. Z Burkiem? - pomyślała owieczka. To szczekające coś, to Burek? A nie wilk? Co ja teraz powiem w owczarni! Po czym wymknęła się z rąk pasterza i pobiegła przed nimi do zagrody, krzycząc z daleka jak to łatwo jest wpaść w szpony bestii."

Ludzie często mimo pozytywnych doświadczeń obracają rzeczywistość w sensację, żyjąc cudzym życiem. Nakładają na siebie "maskę". Grają sobie tylko znane role w teatrze cieni. Tylko po co? A może po to, by przy okazji przeglądania się w lustrze nie zobaczyć własnej "bestii"?


Choroby cywilizacji

Ziołolecznictwo w Polsce od wieków stosowane było jako forma naturalnego wspomagania organizmu w drodze do zdrowia. Ludzie chcący wyleczyć się z jakiegoś schorzenia musieli uczyć się przygotowania wywaru ziołowego, uczyć się cierpliwości i odpoczynku. Tak, tak, uczyli się wypoczywać. Kiedy przychodziła gorączka należało położyć się do łóżka i ?wypocić chorobę? stosując jednocześnie specjalną dietę.

A dzisiaj? Dziś nasz powrót do zdrowia wygląda mniej więcej tak: Zaczynamy kichać-bierzemy jakieś krople do nosa albo środek antyalergiczny bo być może to alergia. Nie zwracamy uwagi na to, że nasz organizm chce się czegoś pozbyć,coś ?wyrzucić? na zewnątrz,trzeba to szybko ?schować?, ukryć, ?zatrzymać dla siebie?. Potem może wystąpić ból gardła i znowu szybko jakiś środek do ssania likwidujący jednocześnie dokuczliwą dolegliwość. A ciało sygnalizuje: ?Daj mi odpocząć. Znajdź czas by się mną zaopiekować...?. Ale my mamy inne plany. Praca,obowiązki,praca. Na to nasze ciało mówi dalej: ?nie okazujesz mi wcale ciepła, jest mi bardzo źle...? No ale PRACA, OBOWIĄZKI, PRACA... ?Choroba źle leczona staje się brzemieniem. Jej ciężar przerasta człowieka. To pewnie grypa-myślimy. Gorączka powoduje ?spowolnienie? w dotychczasowych działaniach ale tu przychodzą z pomocą ?znajomi? i reklamy telewizyjne. ?To ci pomoże...?- przecież ten ?lek? likwiduje objawy grypy i przeziębienia! Zażyłeś...Po chwili trochę lepiej i ...Praca, obowiązki, praca. Wieczorem jeszcze jedna tabletka ...tak profilaktycznie ,żeby nic nie wróciło... Następny dzień. Temperatury nie ma, ale kaszel... skąd ten kaszel? Jedna tabletka już nie pomaga, syropy również. Przetrwam-myślimy. Kaszel się jednak wzmaga, staje się bardziej uciążliwy i znów gorączka. Tym razem nie dajemy już sobie rady. Porady pani Goździkowej nie przynoszą już efektu.

Nagle przypomniałeś sobie że w domowej apteczce masz jeszcze jakiś stary antybiotyk. Zażyłeś raz, drugi... przyszła ulga. Kaszel trwa nadal ale nie jest tak uciążliwy. Stan podgorączkowy znowu występuje ale nie codziennie i nie jest to już przecież wysoka gorączka. Tak więc do pracy! Ale zapał już nie ten sam i sił brakuje,szef zaczyna się denerwować, koledzy mówią, że coś z nami nie tak. Staliśmy się jak by bardziej nerwowi, rozdrażnieni... pocieszamy jeszcze samych siebie - ?to minie?. Ale człowiek staje się coraz bardziej wyczerpany. Twarz wyblakła, gorączki nie ma i pojawiły się bóle. Na tyle mocne, że przeszkadzają w normalnym funkcjonowaniu. Lekarz! Tak, lekarz to najlepsze wyjście w tej sytuacji! Wizyta minęła, leki zjedzone, a samopoczucie bez zmian. Co się dzieje?! Pojawiły się trudności w oddychaniu, bóle się nasilają, nie ma apetytu. Myślisz sobie - ?dobre w tym wszystkim jest chyba tylko to że chudnę?.

I tu zaczyna się pułapka. Nie zawsze spadek wagi musi być oznaką zdrowia, wręcz przeciwnie. W stanach skrajnego wyczerpania może to oznaczać bardzo poważne komplikacje. W dzisiejszych czasach nie chcemy już słuchać siebie natomiast pragniemy by nas słuchano. Natury jednak nie da się ?przekrzyczeć?. By dbać o zdrowie należy przede wszystkim zadbać o środowisko, w którym żyjemy: rodzinę dzieci, dom... To trudne, ale czy w życiu spotykają nas tylko łatwe sprawy? Natury nie można oszukać. Życiem rządzą pewne prawa, jak w kodeksie drogowym. Jeżeli zaczniemy jeździć ?pod prąd? wtedy to tylko kwestia czasu by doszło do kolizji.


Żyj właściwie

Właściwa terapia jest bardzo trudna. Nie z powodu komplikacji zdrowotnych ale ludzkich przyzwyczajeń. By uzyskać powrót do pełnego zdrowia zazwyczaj poszukujemy "złotego" środka, który będzie tym lepszy, im szybciej będzie zauważalny jego efekt. Szczególnie przy jak najmniejszym zaangażowaniu własnym. W takiej sytuacji mamy do czynienia tylko z pozorami, bo "rzeczy nie zawsze są takie na jakie wyglądają." . By poprawić swoją kondycję fizyczną i utrzymać to, co nazywa się "zdrowiem", zaczynamy biegać, ćwiczyć uprawiać sport, choć tak naprawdę należałoby wyhamować, zatrzymać się.

Każde leczenie na świecie rozpoczyna się od postawienia właściwej diagnozy. Każdy proces zdrowienia swój początek bierze od momentu rozpoznania tego, co go zaburzyło. I tu zaczynają się schody. Żaden stomatolog nie jest w stanie usunąć sobie zęba, żaden sędzia nie osądzi samego siebie, żaden człowiek nie pomoże sam sobie. Do tego jest potrzebny drugi człowiek. Tu rozpoczyna się pierwsza lekcja. Słuchanie ( nie tylko "słyszenie") powinno być przyzwoleniem na "poprowadzenie". Widuję często schorowanych ludzi na wózkach inwalidzkich, którzy w wyniku różnych okoliczności są prowadzeni. Ile niepogodzenia musieli przejść by w końcu dać się prowadzić. Człowiek silny to przecież człowiek niezależny... -Naprawdę? Wielu z tych ludzi nagle traci pracę, a powinni zostać zatrudnieni jako "nauczyciele życia". Część z nich traci wiarę i nadzieję bo nie chcą by ktoś ich "prowadził"...

Zbliża się wiosna. Coraz częściej myślimy o odchudzaniu czy oczyszczeniu organizmu z toksyn. To dobry czas na jedno i drugie ale sposób musi być równie dobry, co intencja. W przeciwnym razie uzyskamy efekt "jojo". Choroba ustępuje z góry w dół, ze środka na zewnątrz .... Wszystkie toksyny zalegają w naszym wnętrzu i muszą zostać wydalone. W przypadku naturalnego procesu oczyszczania musimy zacząć od przyczyny ich powstawania:

a) emocji
b) cyklu dobowego (praca-odpoczynek-sen)
c) pożywienia.

Nie ma przypadku w oznaczeniu kolejności oczyszczania: A, B, C . Jak w abecadle - wszystko ma swoją kolejność i miejsce. Wyobraźmy sobie jak wyglądałoby owo abecadło gdyby zacząć przestawiać kolejność liter: JGVEWBOILCUA. Ogólnie pojęty bałagan literowy być może niektórym by nie przeszkadzał ale tylko do czasu, kiedy musieliby użyć liter bez zachowania kolejności. Przykład: Aby napisać słowo "MAMA" po literze "M" następuje A"- Wszystko musi mieć swoją kolejność i swój czas. By nauczyć się czytać i pisać, chodziliśmy do szkoły. Tam uczono nas słuchania ("...na początku było słowo"), właściwego wypowiadania się i pisowni. Nauka i jej efekty były uzależnione od własnego zaangażowania i nauczyciela.

Jest wiele różnych środków wspomagających oczyszczanie, odchudzanie, leczenie itp. tak jak jest wielu nauczycieli, lekarzy, terapeutów itd. Lecz by zacząć cokolwiek robić w tym zakresie należy poszukać "lekarza", który pomoże nam uzyskać oczekiwany efekt - zakładając, iż będzie on właściwym i bezpiecznym dla nas. Szukamy więc i pytamy wśród znajomych o dobrego lekarza czy nauczyciela. Zbieramy opinie i rozpoczyna się wybór - ten czy ten? Znowu pytamy innych, szukamy informacji w internecie, w gazetach, reklamach, a nawet w barach. Wreszcie wybraliśmy. Człowiek mówi sensownie, jest elokwentny, ułożony nawet trochę kokieteryjny. Wysłuchał tego co mieliśmy do powiedzenia, pragnie spełnić nasze oczekiwania i daje nam receptę... To jakiś lek, nawet trochę "naturalny" -czytamy, po czym otrzymujemy zapewnienie "To Pani/Panu powinno pomóc, a jeśli nie to proszę przyjść ponownie". Czy ten lek odmienił nasze życie? Czy jesteśmy już szczęśliwi, a co za tym idzie potrafimy tym szczęściem dzielić się w taki sposób by inni również poczuli się przy nas lepiej? Bo jeżeli nie, to może coś poszło nie tak? A jeżeli nawet jesteśmy zadowoleni, a reszta jest mało istotna, w takim razie czy oby naprawdę zostaliśmy "oczyszczeni" A może jedynie odchudzeni ? z wrażliwości, współczucia, miłości. Może należy usiąść przy chorym na wózku inwalidzkim i zapytać: "Co w życiu jest najważniejsze"? To trudne, gdyż wymagałoby od nas gotowości na przyjęcie wskazówek, porad, upomnień. Jednym słowem musielibyśmy "posłuchać" czyli przyjąć pierwszą najtrudniejszą lekcję, kiedy prowadzący staje się prowadzonym, a chory ? drogowskazem do uzdrowienia.

Pierwsza lekcja to: OPARKO (Poukładaj właściwie swoje abecadło)
- w słowie OPARKO jest ukryta odpowiedź. Poprzekładaj litery na właściwe miejsca.


Aktualności

Jak wzbudzić żal doskonały

Więcej…

Porady Zielarskie Online

Skorzystaj z wygodnych konsultacji online, które pozwolą Ci uzyskać porady bez wychodzenia z domu.

Zarezerwuj poradę zielarską online - kliknij tutaj.  

Konsultacja zdalna może odbywać się poprzez platformę Skype, specjalny dedykowany link (bez konieczności logowania), lub też drogą telefoniczną. Wybór preferowanego sposobu kontaktu zostanie dokonany w chwili planowanego rozpoczęcia konsultacji. Dzięki tym nowoczesnym rozwiązaniom, nasi pacjenci mogą skorzystać z profesjonalnej opieki zdrowotnej bez konieczności osobistego stawiania się w gabinecie.

STREFA IGNATIANUM

Wprowadzenie do modlitwy medytacyjnej.

Więcej…

Artykuł tygodnia

Epidemia Głodu - Aktualizacja

Na łamach naszej strony internetowej pragnę raz jeszcze podziękować wszystkim, którzy wspierają razem z nami polskich Misjonarzy i ludność w Afryce. W kwietniu prosiliśmy dla nich o pomoc finansową ponieważ sytuacja w Afryce jest dramatyczna. Zostali pozostawieni bez opieki i środków medycznych, wystarczającej żywności, pitnej wody, a szalejąca pandemia koronawirusa wespół z towarzyszącymi chorobami zaczęły zbierać  ogromne śmiertelne żniwo.
Niemal wszystkie instytucje charytatywne, większość lekarzy i osób niosących pomoc opuściła kontynent Afryki. Pozostali głównie polscy Misjonarze. Ich apel o pomoc - dzięki Bogu - nie pozostał bez echa. My również dołączyliśmy do tych, którzy odpowiedzieli na to wezwanie.

Więcej…