Kłopoty ze wzrokiem

klopoty_ze_wzrokiem_2.jpg

Pewien człowiek, spotkawszy Mistrza zagadnął:
- Mam tak wielkie drzewo, którego żaden cieśla nie potrafi pociąć na deski. Jego gałęzie i pień są powyginane i bardzo twarde, pokryte zgrubieniami i dziurami. Żaden budowniczy nawet nie spojrzy na nie. Twoje nauki są takie same - bezużyteczne, pozbawione wartości. A zatem nikt nie zwraca na nie uwagi.

Jak wiesz - odparł Jezus - kot jest bardzo zwinny w łapaniu swojej ofiary. Skradając się przy niej po ziemi może skoczyć w dowolnym kierunku za tym, co chce złapać. Ale kiedy jego uwaga skupiona jest na tym, bardzo łatwo złapać go w siatkę. Z drugiej strony, nie jest łatwo złapać czy pokonać wielkiego bawoła. Stoi on twardo niczym kamień albo chmura na niebie. Ale mimo całej swej siły nie potrafi złapać myszy.


- Narzekasz - mówił dalej - że twoje drzewo nie przedstawia wartości jako budulec. Ale możesz wykorzystać cień, który ono daje, odpocząć pod jego gałęziami, schować się przed deszczem, przespacerować się wokół niego, podziwiając jego charakter i wygląd. Ponieważ nie musi obawiać się siekiery, cóż mogłoby zagrozić jego istnieniu? Jest ono dla Ciebie bezużyteczne tylko dlatego, że chciałbyś zamienić je w coś innego, zamiast wykorzystać je we właściwy jego naturze sposób.

W naszym życiu, nawet w tym obecnym czasie zauważamy jedynie to co przytłacza, ogranicza i straszy zamiast odnaleźć w tym "niezwykłym" czasie, niezwykłe możliwości.

klopoty ze wzrokiem 3