Serce jest nieprzewidywalne. Kocha "krzywdziciela" tylko dlatego, że zostało kształtowane krzywdzeniem. Trudno jest potem z tego się "wyleczyć". Nie jest to jednak niemożliwe. Aby nastąpiła przemiana, potrzebne są pewnego rodzaju "klucze". Są nimi: świadomość, czas (cierpliwość) i pragnienie (determinacja).
Bez tych kluczy nigdy nie otworzysz drzwi do innego, nowego i lepszego życia. Serce jest zamknięte, a Ty żyjesz w przekonaniu, że jedyną miłością jest tylko ta, która została w tym sercu stworzona i... zamknięta.
Można takie serce porównać do konserwy: Bez "otwieracza (kluczy) zostaje nieopróżniona.
Po czasie ulega zepsuciu i nie nadaje się do spożycia. Ty odczuwasz nieustający głód, więc żywisz się wtedy wyłącznie tym co masz - poczuciem skrzywdzenie i krzywdzeniem. - jedynym pokarmem, który znasz. Żyjąc w przekonaniu, że to jedyny "smaczny" pokarm, poszukujesz nieświadomie "smaku dzieciństwa" - skrzywdzenia. Po pewnym czasie nawet nie zauważysz jak stajesz się tym co jesz - krzywdzicielem siebie i innych.