Zadajesz sobie czasem pytanie o sens życia poszukując odpowiedzi w różnych lekturach, wypowiedziach, artykułach.... Tą odpowiedź możesz odnaleźć jedynie w sobie samym. Lecz zanim odnajdziesz ją w sobie, powinieneś zdobyć pewnien szczyt - czas dla siebie - w ciszy.
To może okazać się trudniejszym niż myślisz. Czasami wymusza tą chwilę jakieś trudne wydarzenie, choroba, samotność...Lecz są też inne drogi: Indywidualna Adoracja Najświętszego Sakramentu, rekolekcje ignacjańskie (to czas w ciszy z kilkoma konferencjami i tematem do przemyśleń podczas dnia), samotny spacer lub refleksja przy gorącej kawie lub herbacie. Tych możliwości jest wiele. Jednak gdy będziesz próbować nieść krzyż bez Jezusa, może cię on przygnieść.
Dzisiaj chciałbym wskazać na jedną z tych dróg, być może nie łatwą ale piękną i niezwykłą. Jest nią droga św. Jakuba, nazywana często po hiszpańsku Camino de Santiago – szlak pielgrzymkowy do katedry w Santiago de Compostella w Galicji w północno-zachodniej Hiszpanii. W Katedrze tej, według przekonań pielgrzymów, znajduje się ciało św. Jakuba Większego Apostoła.
Ten film jest tylko fabułą reżyserską jednak pokazuje Camino jako Drogę w głąb siebie, która pomaga usłyszeć "wewnętrzny głos", odzyskać czasem utraconą nadzieję, mierząc się ze słabościami, frustracją i bezsilnością. Wtedy coś się wydarza. Pokonując własną niemoc, obijając się o bezsens życiowych zmagań odnajdujesz w tym nową siłę.
Ktoś kiedyś powiedział: "Camino to "marzenie" Boga na to, jacy ludzie powinni być dla siebie kiedy są razem".